Pokacz – Mam w domu kota
Macie w domu kota z errorem? Ja niestety tak. Dajcie znać w komentarzach, czy piosenka przypadła wam do gustu i wyślijcie ją pięciu kotolubnym znajomym, kociarom, kociarzom i innym miłośnikom futrzaków.
[CZ] I kamarádi v Polsku si zasloužej písničku o kočce s errorem, tak pokud máte polsky mluvícího kámoše/souseda/babičku, tak mu to pošlete, třeba bude mít radost. Dzięki!
Pomysł & scenariusz: Pokáč & Alžběta Göbelová
Ilustracje & animacja: Alžběta Göbelová
Montaż: Martin Kubalec
Produkcja: Johny Rainbow
Tłumaczenie: Gabriela Gańczarczyk
Tekst:
Dziewczyna do mnie przyszła:
Kochanie, czas na kota.
Mówię jej, że ja chcę psa!
Więc wybór padł na kota.
W schronisku w naszym mieście
kociaków jest bez liku.
Futrzaki są za darmo,
szczepienie – jak w cenniku.
Po długim wybieraniu,
dyskusjach i niesnaskach,
jeden z maluchów ścisnął
mój palec w swoich łapkach.
Wybór był zatem jasny,
wzruszenie głos odbiera.
Co będzie z nami mieszkać,
nikt z nas nie podejrzewa.
Mam w domu kota, lubię go,
kumpla czworonożnego.
Jednak od czasu, gdy go znam,
me ciało zdobi wiele szram.
Już od dawna nie mruczy,
jest dla zdrowia zabójczy.
Mieszkanie dzielę z potworem,
mam chyba kota z errorem.
Pierwsze dni w nowym domu
wyglądają dość niewinnie.
Kociątko śpi i mruczy,
zafajdało dom solidnie.
Wszystkiego się spodziewasz,
a schronisko obiecuje,
że kociak po miesiącu
już kuwetę opanuje.
Minęło lato, jesień,
kuweta wciąż jak nowa.
Dom przesiąknięty fetorem,
kota chcę zamordować.
Chciałem mu trochę pomóc
z kuwetą się oswoić.
W zamian pazury wbił mi twarz (au)
i jeszcze zaczął gryźć.
Mam w domu kota, lubię go,
kumpla czworonożnego.
Od czasu jednak, gdy go znam,
me ciało zdobi wiele szram.
Już od dawna nie mruczy,
jest dla zdrowia zabójczy.
Mieszkanie dzielę z potworem,
mam chyba kota z errorem.
Pięć razy w ciągu nocy
przy oknie wyczekuję,
a szef mnie rano pyta,
czy w nocy imprezuję?
Czasami w nocy dumnie
przyniesie martwą myszkę.
A rano taki podarek
wypluwam na poduszkę.
Zupełnie dobrowolnie
przygarnąłem katastrofę.
Cena była do przyjęcia,
potem doliczyłem sofę.
Drapie, prycha, gryzie,
wybornie mu to idzie.
Zwierzątko słodkie, miłe,
zwłaszcza gdy się wgryza w żyłę.
Mam w domu kota, lubię go,
kumpla czworonożnego.
Od czasu jednak, gdy go znam,
me ciało zdobi wiele szram.
Już od dawna nie mruczy,
jest dla zdrowia zabójczy.
Mieszkanie dzielę z potworem,
mam chyba kota…
Chętnie przesiaduje w oknie,
chce mieć otwarte drzwi.
Dlaczego jednak w zimie,
w te najmroźniejsze dni.
Kiedy w domu mamy minus dziesięć
ulgę daje nam
to poczucie, że choć przez chwilę
nie zadaje ran. Au!
Mam w domu kota, lubię go,
kumpla czworonożnego.
Od czasu jednak, gdy go znam,
me ciało zdobi wiele szram.
Już od dawna nie mruczy,
jest dla zdrowia zabójczy.
Mieszkanie dzielę z potworem,
mam chyba kota z errorem.
Miau!